Prawie cały trotyl skradziony przed trzema miesiącami w Toruniu odnaleziono w nocy z poniedziałku na wtorek w lesie w Kobylarni k. Bydgoszczy. Miejsce jego ukrycia wskazała żandarmerii przez telefon anonimowa osoba.
Informator zadzwonił do oficera dyżurnego bydgoskiego Oddziału Żandarmerii w poniedziałek około 19. Do Kobylarni pojechali żandarmi, którzy spod ściółki w lesie wykopali worki foliowe z niemal całym skradzionym trotylem. Brakowało dziewięciu 200-gramowych kostek – poinformował mjr Janusz Grycko z Prokuratury Granizonowej w Bydgoszczy.
Mimo trwających do późna w nocy poszukiwań, nie natrafiono na resztę skradzionego materiału wybuchowego.
Kradzież 123,4 kg trotylu z magazynu Wyższej Szkoły Wojsk Rakietowych i Artylerii im. gen. Józefa Bema w Toruniu ujawniono 6 grudnia zeszłego roku. Uczelniany skład broni, amunicji i materiałów wybuchowych mieści się na terenie 6. Brygady Artylerii, w starym forcie otoczonym fosą. Pilnują go wartownicy.
14 lutego Prokuratura Garnizonowa w Bydgoszczy przedstawiła zarzut kradzieży trotylu z WSWRiA cywilowi Adamowi K., który miał dopuścić się tego wspólnie z innymi, nieustalonymi osobami.
Zarzucono mu także wcześniejsze usiłowanie kradzieży z włamaniem do tego samego magazynu i bezskuteczne nakłanianie do współudziału inne osoby. Prokuratura nie wystąpiła do sądu o aresztowanie podejrzanego.